poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Rozdział 11

Klęczałam nad martwą dziewczyną, szkarłatny płyn robił sobie małe ścieżki w dół po mojej brodzie. Przez pare minut szarpałam jeszcze ramiona brunetki z nadzieją, że otworzy oczy.
-Scar zostaw ją, nic już nie zrobisz- Głos młodszego Winchestera był dość spokojny, ale słyszałam jak jego serce przyśpiesza. To dziwne słyszeć bicie czyjegoś serca. Dean stał jak wryty i poprostu się na mnie patrzył. Nie wiem co było gorsze, to że zabiłam niewinną dziewczyne czy to, że Winchesterzy mogą mnie znienawidzieć, albo co gorsza, zabić...
-Wracasz ze mną do bunkru, Sammy zakop ciało. - W zwyczajnej sytuacji kłóciłabym się z blondynem, ale dość już narozrabiałam.
-Ja... nie chciałam. Przepraszam - Słowa były skierowane do brunetki leżącej pod drzewem, odróciłam się i poszłam za Deanem. Ukradkiem spojrzałam jeszcze na Sama ale ten nie zwrócił nawet na mnie uwagi. Wejście do lasu zajeło mi pare sekund, ale wychodząc musiałam czekać na starszego z braci. Nagle usłyszałam jakiś szmer w liściach. Dean nie reagował więc postanowiłam iść dalej, pewnie jakaś wiewiórka czy coś. Szliśmy jeszcze piętnaście minut gdy znienacka zza krzaków wyskoczył jakiś facet. Był średniej wielkości i miał włosy przefarbowane na fioletowy kolor. Rzucił się na blondyna który w tym momencie upuścił strzelbe.
-Cholerny demon!- Krzyk Winchestera mieszał się z sykiem stwora. Pan fioletowe włosy szybkim ruchem przejechał pazurami po twarzy Deana. Pojawiły się krwawiące rany. Poczułam, że musze coś zrobić. Tak jakby to było moje zadanie. Miałam to wpisane w geny, każdy mój atom krzyczał "Ratuj Deana Winchestera". W ułamku sekundy spod warg poczułam wyrastające kły, rzuciłam się na faceta odciągając go tym samym od Dean'a.


Wbiłam się w niego ale tym razem nie po to aby się pożywić, tylko po to aby rozszarpać jego tętnice. Z prędkością wampira (którym w sumie jestem) wyrwałam z niego moje zęby. Nad jego szyją unosiła się teraz fontanna szkarłatnej cieczy. Była o wiele ciemniejsza niż tamtej dziewczyny. Od tego widoku zakręciło mi się w głowie, słyszałam jak bije jego serce, słyszałam jak w żyłach Deana pulsuje krew. Słyszałam nawet jak bardzo Sam się zmęczył zakopując ciało. Widziałam wszystko za mgłą, postać w którą dość niedawno się wgryzłam leżała bez ruchu, jej serce już nie biło. Jakaś druga postać szła w moją strone. Za każdym krokiem tajemniczego kształtu w moją strone, ja odsuwałam się do tyłu. Uderzyłam o drzewo. Postać mnie złapała, musiałam atakować ale ona mnie uprzedziła. Poczułam silne ręce na moich ramionach.
-Spokojnie tygrysico. To ja Dean. - Wzrok wrócił do normy, poczułam jak moje kły wracają na swoje miejsce. Cisze przerwał dziwny dźwięk. Jakby gniecionych liści.
-Jest ich więcej. Biegnij do domu, ja wróce po Sama - Byli coraz bliżej, słyszałam bicie jakichś... siedmiu serc. Odliczając Winchesterów, jest pięciu napastników.
-Nie zostawie cie tu razem pobie..
-Nie! Nie ma czasu, biegnij - Odwróciłam się i zniknełam z jego pola widzenia. Miałam tylko nadzieje, że zdąży dobiec do bunkru. W pare sekund dotarłam do Sama, szedł powoli w strone naszej nory.
-Superprędkość? I to mi sie podoba! - Cieszył się, że mnie widzi. Chyba już oswoił się z myślą, że w bunkrze będą teraz Winchesterzy, anioł-gej i wampirzyca.  Hmm, dość nietypowa z nas rodzinka.
-Nie ma czasu, pięć demonów. Dean biegnie do naszej nory złap mnie za ręke w pare sekund będziemy przy nim! - Podawał mi już ręke ale rozbłysneło złote światło. Świetnie teraz wszystkie demony biegną w naszą strone.
-Gabriel! - Młodszy Winchester rzucił łopate i strzelbe. Wtulił się w swojego chłopaka.
-Nie mamy czasu! Gabe zabierz go do bunkru i upewnij się, że jest tam Dean. Ja mam coś do załatwienia. - Sammy już otwierał usta ale nie zdążył. Złote światło oślepiło mnie na sekunde i zostalam sama.
-Zabawimy sie? - Usłyszałam to tuż za moimi plecami. Biedny demon. Chyba nie wiem z kim zadarł.
-Moge prosić do tańca?- Brunet ruszył w moją strone, ale zanim zbliżył się chociażby o metr. Przygwoździłam go do najbliższego drzewa.
-Jak ty to zrobiłaś? - Facet naprawde nie wiedział czym jestem. Nadszedł czas aby go uświadomić. Kły wysuneły się jak na zwołanie. Wbiłam się w jego tętnice. To troche zabawne. Byłam wampirem od paru godzin a był już moją trzecią ofiarą.

Tak samo szybko poradziłam sobie z resztą. Mineło pół godziny zanim wróciłam do braci.
-Yhym, mogłabyś chociaż - Gabriel zamiast dokończyć poprostu podrapał się po brodzie.
-A tak. Przepraszam. Pozbyłam się tamtych czubków o czarnych oczach. - Sammy rzucił mi paczke chusteczek. Wyjełam jedną i otarłam twarz. No dobra, kogo ja oszukuje. Wyjełam sześć, jedna nie starczyłaby. Dean patrzył się na mnie, robiąc mi dziure w brzuchu. Co chwile otwierał usta tylko po to żeby je zamknąć. Jego puls był najgłośniejszy i najszybszy, jednym słowem, był zdenerwowany. Cokolwiek miało sie stać, nie było to coś dobrego.
-Musimy pogadać... na osobności - Czyli tak będzie wyglądał mój koniec. Kołek w sercu albo pocisk w głowie. Miałam cichą nadzieje, że Sam albo Gabriel coś powiedzą, zaprotestuję albo chociaż mnie obronią. Nic z tego, poszli do pokoju Sama...

3 komentarze:

  1. Hejka ! Przepraszam, że komentuje dopiero teraz, ale znalazłam to opowiadanie wczoraj i przeczytałam w jeden wieczór (: Jest naprawde niesamowite ! Szukałam i szukałam ff takich jak to, ale jest ich bardzo mało, prawie w ogóle. To jest spełnieniem moich marzeń ! Uwielbiam SPN i Nine Dobrev ! Fabuła jest bardzo ciekawa ! Marzę o wątku miłosnym z Dean'em i Scar ! Oni już są boscy, a jeszcze nic konkretnego się nie wydarzyło *if you know what i mean*
    Z niecierpliwością czekam na next !
    Życzę Ci duuuużo weny i czasu oraz miłych jeszcze wakacji (:
    Mam nadzieję, że szybko będzie kolejny rozdział ! xx
    Pozdrawiam kochanie,
    @MarcelaHoran33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, nie wiedziałam, że komuś się to tak spodoba. Co do wątku miłosnego od jakiegoś czasu myśle nad tym. Bardzo ci dziękuje i także życze ci miłych wakacji (tą końcówke wakacji ;_; ). Rozdziały staram się wrzucać jak tylko napisze :)

      Usuń
  2. Hehehe Sabriel :3 To lubię C:
    Kocham sposób w jaki piszesz ♥
    Lecem czytać next rozdział :3

    OdpowiedzUsuń