(Okej, mała “ankieta” wolicie aby w tekście pojawiały się GIFy czy raczej nie? Piszcie w komentarzach)
-Dlaczego? - Spytałam zakładając nogę na nogę. Mężczyzna nic nie odpowiedział, jedynie odwrócił głowę w stronę okna. Westchnęłam cicho i także zwróciłam moją uwagę na krajobraz za oknem. Starałam się zapamiętać drogę, aby w razie czego uciec. Rozglądałam się, dopóki nie usłyszałam cichego szelestu za mną, wsłuchałam się bardziej ale gdy odwróciłam głowę, na moich oczach został zawiązany jakiś materiał, przez który nic nie widziałam.
-Hej! - Wrzasnęłam łapiąc za niego, ale ktoś dotknął mojej ręki.
-Spokojnie - Powiedział dość kojąco. Opuściłam dłoń w pełni gotowa żeby się bronić, ale nic takiego nie musiałam robić. Czarne Camaro stanęło po chwili a szmatka opadła z mojej twarzy. Rozejrzałam się i w wampirzym tempie napisałam “Szpital” i wysłałam smsa po kryjomu do Deana. Posunęłam się zdecydowanie za daleko, jak na nasz plan. Miałam tylko się rozejrzeć, a nie wplątać w to wszystko. No ale cóż, raz kozie śmierć, prawda? Huh…
Weszłam do opuszczonego szpitala prowadzona przez dwóch osiłków. Co prawda, położenie ich zajęło by mi… 10 sekund? Może nie całe, ale gdy tylko przekroczyłam próg mocny metaliczny zapach wbił mi się do nozdrzy. Prawie zemdlałam starając się ustać na nogach, jeśli wampiry są na miejscu, mogły już mnie rozpoznać. Przeszłam kawałek dalej, nim zachaczyłam o jakąś postać. Odwróciłam się momentalnie ale kobieta tylko poprawiła włosy i zawarczała na mnie. Ona… zawarczała? Może bardziej wydała z siebie dźwięk podobny do.. syczenia?
-Przepraszam… - Mruknęłam i przeszłam dalej. Spojrzałam jeszcze raz przez ramie udając, że poprawiam moje brąz włosy. Kobieta węszyła, co było dziwne, ale gorsze było to, że mogła mnie wyczuć. Spięłam się i przyśpieszyłam kroku.
-Tędy - Odezwał się jeden z pachołków łapiąc mnie za ramię i kierując w stronę wielkich drzwi. Prowadziły zapewne na sale operacyjną, co coraz mniej mi się podobało. Pchnęłam drzwi które tylko skrzypnęły i pozwoliły mi przejść dalej. To co zobaczyłam zdziwiło mnie, i to bardzo. Sala została przerobiona na biuro, po którego bokach były klatki… z dzieciakami w środku. żerują na bezbronnych nastolatkach! Jeden z osiłków popchnął mnie w stronę biurka i mężczyzny siedzącego za nim. Prychnęłam cicho i wyprostowałam się. Mężczyzna wyglądał dość młodo, miał kruczoczarne włosy układające się w delikatne fale i nieziemsko błękitne oczy.
-Damon - Przedstawił się krótko cudownie głębokim głosem. Skinął dłonią, na co pozostali wyszli i zostaliśmy sami. Na biurku zauważyłam parę kołków i innych broni, zaczynałam mieć mętlik w głowię, ale zanim cokolwiek zdążyłam przemyśleć Damon wstał.
-Nie jesteś człowiekiem, czuje to - Oparłam się o biurko ręką łapiąc ukratkiem za jeden kołek.
-Nie rozumiem - Odpowiedziałam udając, że nic nie wiem. Musiałam to ciągnąć tak długo, aż przyjadą Winchesterzy.
-Nie udawaj głupiej - Zbliżył się do mnie i złapał mnie za ramiona. Czułam jakby je miażdżył, więc w obronnym geście… zaatakowałam go.
Nie dał mi nawet szansy, odwrócił mnie i skręcił kark. Obudziłam się po jakimś czasie, uchylając jedno oko. Szarpnęłam rękoma, ale jedyne co poczułam to łańcuch na nich i na nogach. Otworzyłam szerzej oczy i zaczęłam się mocniej szarpać. W ustach miałam jakąś szmatkę.
-Spokojnie - Usłyszałam znajomy głos. Spojrzałam ku jego źródłu i zobaczyłam Damona bawiącego się moim telefonem W jednej chwili pomyślałam o Winchesterach i napięłam wszystkie mięśnie starając się wydostać.
-Spokojnie, przywitamy ich… jak należy - Zaśmiał się rzucając telefonem w ścianę. Roztrzaskał się na kilkaset małych kawałków, a Damon wyszedł śmiejąc się.
Jak dla mnie gify mogą być jeśli wybierasz dobre i pasujące do historii :)
OdpowiedzUsuńAle nadal uważam, że przydałyby się dłuższe rozdziały :) tak wiem nudna się robię, bo to ciągle powtarzam.
Postaram się następny wrzucić dłuższy, ale nie obiecuje ^^
UsuńCzekamy
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały w mniej niż godzinę :D Czekam na więcej! To jest tak wciągające!
OdpowiedzUsuńWhoa, pogratulować ^.^
UsuńBoskii blog *-* wszystko przeczytane :D czekam na nexty ;)
OdpowiedzUsuńPS Dean <3
Skoro tyle osób czeka, to chyba wezme się w garść i zaczne jednak pisać ^.^
Usuń